piątek, 9 grudnia 2011

Drżenie - Maggie Stiefvater

Drżę


„Drżenie” to pierwsza część trylogii Maggie Stiefvater, która ukazała się już w 34. krajach! Sprzedano również prawa do filmu. Przez ponad 40 tygodni książka utrzymywała się na liście bestsellerów New York Timesa.
Opowieść o wilkołakach z Mercy Falls zaczyna się w momencie, gdy jeden ze szkolnych kolegów Grace zostaje zagryziony przez wilki. Jego ciało w tajemniczych okolicznościach znika z kostnicy. Tymczasem Grace, sama jako dziecko zaatakowana przez sforę i cudem uratowana, od lat widuje pod domem wilka o złotych oczach. Mieszkańcy miasteczka wyruszają na polowanie, a Grace odkrywa, że jej wilk to tak naprawdę wrażliwy chłopak Sam, który wkrótce staje się jej bliższy niż rodzice i przyjaciółki, i o którego życie, a nawet zwykłą ludzką postać musi walczyć.
Każdy rozdział zaczyna się podaniem temperatury otoczenia. Gdy zapada zmierzch i robi się coraz zimniej, ludzie stają się wilkami. Zły człowiek pozostaje zły w wilczej skórze, a romantyk – może być wilkiem romantykiem. Jaką osobą okaże się Sam i czy uda się mu zachować ludzką postać…?
„Drżenie” to opowieść o wielkiej miłości, ale także o wielkiej samotności. O tym, jak ważna jest przyjaźń. O potrzebie akceptacji i autorytetów. O współczesnych nastolatkach.

Od jakiegoś czasu trwa moda na wampiry, wilkołaki i i wampiro-podobne. Takich książek jest wydawanych coraz więcej, a zwyczajne obyczajówki schodzą na bok, dlatego czasami mam już totalnie dość paranormali.
Gdyby nie pozytywne recenzje, wątpię żebym zakupiła tę książkę.
Zachęciła mnie również przepiękna okładka, która "na żywo" robi lepsze wrażenie niż oglądana na internecie.
Kolejną zachęcają do kupna rzeczą był fragment (strona 76).
Następnie gdy miałam Drżenie już w ręce rzuciła mi się w oczy piękna dedykacja "Dla Kate, która płakała."
Dałam więc książce szansę i zaczęłam czytać.

Historia opowiada o losach Grace, dziewczynie, która mimo dwóch przyjaciółek jest samotna, o dziewczynie którą matka się nie interesuje, a jej życie polega na obserwowaniu tajemniczego wilka, z lasu.
Po pewnym czasie poznaje również tajemniczego chłopaka Sama i zaczyna między nimi coś się dziać i chociaż na początku Sam jest skryty, to potem Grace poznaje jego tajemnicę.. chłopak jest wilkiem.
Myślę, że dziewczyna przyjęła to trochę zbyt spokojnie, bo nagła informacja : twój znajomy jest wilkiem, powinna ją jakoś zaskoczyć, jednak wytłumaczeniem może być to, że sama została kiedyś przez wilka ugryziona i chociaż się nie przemieniła, bardzo dużo ją z nimi łączyło.

Poznajemy myśli Grace i jej spojrzenie na całą sytuację, ale autorka zrobiła świetny zabieg dzieląc historię na dwóch narratorów, więc nie tylko przezywamy to co bohaterka, ale również czujemy to co Sam.


Zima, to okres, w którym człowieczeństwo wilków ukrywa się pod skórą zwierzecia i im więcej zim przeżyli, tym dłużej w tej skórze pozostają. Może zdarzyć się tak, że pewnego dnia już na zawsze pozostaną wilkami.
Grace i Sam, są w sobie zakochani i nie chcąc siebie stracić, próbują to zmienić. Ale co mogą zrobić?
Robi się coraz zimniej, a ta zima ma być ostatnią zimą Sama jako człowieka.
Próbują wielu rzeczy, ale niestety nic im się nie udaje.
W tym momencie książka przemawiała do mnie szczególnie. Nie byli już szczęśliwymi nastolatkami chodzącymi po sklepie ze słodyczami (który był bardzo pięknie opisany), tylko osobami przepełnionymi troską i bólem..

"Obserwowałam, jak jego barki pulsują i trzęsą się, obserwowałam tę milczącą agonię przemiany, aż do tego jednego, cichego, strasznego krzyku. Krzyku, jaki wyrwał mu się z piersi w chwili, w której utracił siebie."


Drżenie pozwala nam również poznać wilków "od kuchni", czyli to jak oni się czują w postaci zwierzęcia.

"- Nie, Grace, to nie tak. Wilki nie zapominają, tylko wszystko postrzegają inaczej. Umysłem zwierzęcia. Gdy się jest wilkiem, niektóre sprawy stają się nieistotne. Nie odczuwamy jedynie emocji, tracimy je. Ale najważniejsze rzeczy - te zachowujemy. Przynajmniej większość z nas.
Jak miłość. [...]"


Rewelacyjną rzeczą jest temperatura, podana przed każdym rozdziałem, bo w danym momencie wiemy co może nas czytelników czekać.
Chociaż nie, tak naprawdę książka nie jest przewidywalna, więc to daje nam tylko minimalny obraz tego co może się wydarzyć.

Drżenie uważam za jedną z lepszych książek o wilkołakach i śmiało mogę polecić, każdemu, szczególnie jednak komuś, kto ma dosyć zwykłych, nudnych, przewidywalnych książek paranormalnych.

Nie mogę się doczekać aż dorwę "Niepokój" i chciałabym spróbować też innych książek autorki, bo bardzo odpowiada mi jej styl pisania.

Co kojarzy mi się z tą książką?

Śnieg, którego obecnie w Polsce brak!

7 komentarzy:

  1. Ja również mam ogromny apetyt na ,,Drżenie'' oraz ,,Niepokój''. Czytałam wiele pochlebnych opinii, twoja także jest pozytywna, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że koniecznie muszę rozejrzeć się za tą serią.
    Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za odwiedziny. Zapraszam ponownie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na mnie czeka już druga część, ale pierwszy była baaardzo fajna:)
    Życzę Ci powodzenia w prowadzeniu bloga i w losowaniu:)
    Dziękuję za udział i pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się drugiej doczekać nie mogę, ale na razie jej nie posiadam, niestety.
    Nie dziękuję. ;)
    I z miłą chęcią wzięłam udział. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przymierzam się do tej książki :) Tylko nie mam jej od kogo na razie pożyczyć, a z kupnem różnie bywa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tirin naprawdę warto. Ja kupiłam i nie żałuję. Przed nią zamówiłam 'Las zębów.." i tego zakupu żałuję, na szczęście 'Drżenie' mi wynagrodziło zadany "ból" przez tak 'obiecującą' książkę. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Na książkę już od dawna mam wielką chrapkę. Mam nadzieje, że niedługo będę miała okazję ją przeczytać. Wiercę pani w bibliotece dziurę w brzuchu by ją kupiła, bo sama niestety funduszy ostatnio mam mało a do tego jak kupie ją sobie to postawie na ciemnym końcu mojej kolejki i wezmę się za nią za rok.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozumiem jak to jest z zakupionymi książkami. Ja na początku zawsze czytam te z bibliotek, a że jest ich mnóstwo, to te kupione niekiedy stoją rok. Straszne, ale zaczynam robić sobie prawdziwą, porządną kolejkę. :)
    A książkę koniecznie przeczytaj, jest niezwykła i wyróżnia się pośród tych wszystkich nowości. ;)

    OdpowiedzUsuń