czwartek, 12 kwietnia 2012

Osaczona - Tess Gerritsen


"Niewinni są zawsze pierwszymi ofiarami."


O mojej miłości do trillerów medycznych Gerritsen wie niemal każdy, jednak "Osaczona" to poniekąd romans. Oczywiście wątek kryminalny jest, ale jak Tess poradziła sobie w takiej powieści?

Richard Tremain został znaleziony w łóżku Mirandy Wood... martwy.
Chociaż kobieta utrzymuje, że nie było jej wtedy w domu, zostaje główną i jedyną podejrzaną.
Na dodatek Chase Tremain, brat zamordowanego chce by morderczyni znalazła się za kratkami.
I co na to wszystko żona zmarłego?
Po czasie okazuje się, że wiele osób miało motyw, dlatego Chase i Miranda poszukują winnego, na własną rękę.

Tess Gerritsen jeżeli chodzi o thrillery medyczne jest mistrzynią, ale tym razem stworzyła coś innego.
Nakreśliła obraz śledzctwa i poszukiwań winnego. Po kolei, lecz bardzo powoli odkrywała części układanki, ukazywała motywy różnych osób. Przez całą powieść ujawniała coraz nowsze rzeczy o Richardzie. W wątek kryminalny wplotła także romans. Był on trochę przewidywalny, czasami banalny, ale miał swój urok.
Świat morderstwa, wyrzutów sumienia i rozwijającej się miłości razem tworzy hsitorię, którą czytelnik śledzi z szeroko otwartymi oczyma i szybko bijącym sercem. Momentami sama byłam w wielkim szoku, bo pisarka pokazała, że zaskoczyć umie.
Fabuła mimo wątku z romansem, nie była przewidywalna, a finał wbija w fotel.

"Każdy z nas ma jakieś tajemnice."

Miranda Wood - kobieta o złamanym sercu, jednak na tyle silna żeby przerwać romans z żonatym mężczyzną. Oskarżona o morderstwo z zimną krwią, usilnie stara się udowodnić swoją niewinność. Osobiście bardzo się z nią zżyłam i myślę, że każda czytelniczka zauważy w niej coś z siebie. W życiu przecież każdy człowiek choć raz zostaje o coś, o najgłupszą rzecz oskarżony i jak się wtedy broni, skoro wszyscy są przeciwko niemu? Tak było i tutaj.
Z początku Chase Tremain - odrzucony przez rodzinę, jest pewien że  kochanka jego brata go zabiła. Z czasem, gdy bliżej poznaje kobietę zaczyna dostrzegać luki w śledztwie i postanawia sam dowiedzieć się prawdy.
Możemy poznać także zdradzoną żonę Evelyn, córkę Cassandre, która chciała przejąć firmę po ojcu i byłą kochankę Richarda, Jill.
Czy któreś z nich zabiło?

"Na szczęśliwe zakończenia trzeba sobie zapracować."

Tess Gerritsen pisze lekko, ale za to potrafi trzymać czytelnika w napięciu przez większą część hsitorii.
Jej styl zaczarował mnie już dawno i z każdą nową książką przekonuję się do niego bardziej.
Pisarka posiada także dużą wiedzę na temat tego co pisze, przez co wszystko dla czytelnika jest bardziej wiarygodne. Opowieść Mirandy poprowadziła w trzecioosobowej narracji skupiając się przy tym na portrecie psychologicznym bohaterki.

Okładka bardzo mi się podoba. Wprowadza nas w historię, która wydana jest w doprawdy ogromnej czcionce. Niby nie powinno mi to przeszkadzać, ale przez to książkę (zaledwie 300 stron) skończyłam w niepełne dwa dni. A chciałabym dłużej 'pomęczyć' się z lekturą "Osaczonej".

Jeżeli chodzi o zakończenie to podzielę je na dwie części. Wątek kryminalny i romans. Finał tego pierwszego zaskoczył mnie, a przy czytaniu go towarzyszyło mi wiele uczuć. Przerażenie, szok i zachwyt.
Za to finał wątku romansu tak jak przewidywałam znużył mnie. Nie byłam zaskoczona, skończyło się tak jak się tego spodziewałam.
Ocenę dzielę, więc na pół.

Tess Gerritsen na początku swojej kariery pisywała kryminały z romansem w tle, a w roku 1986 napisała pierwszy thriller medyczny, po którym jej kariera nabrała rozpędu. Osobiście jestem bardziej po stronie medycznych książek, ale z chęcią czytam wszystko co wyszło spod pióra pisarki. Jestem jej wielką fanką i moja przygoda z Tess nabiera tempa.

Przy podsumowaniu wspomnę o literówkach, które zdarzały się nie nagminnie, ale dość często. I chociaż wyłapuję takie błędy, to samo je dość często popełniam.
"Osaczona" była także za krótka! I to uważam za jej największą wadę. Po raz kolejny pisarka swoją powieścią zdobyła moje serce i dlatego polecam wszystkim. Może nie jest to książka genialna (jak chociażby inne powieści autorki), ale bardzo wciąga i trzyma w napięciu.
Bierzcie się za czytanie, a ja idę podziwiać ją na półce.

Za książkę serdecznie dziękuję

20 komentarzy:

  1. Czeka na półce i chyba własnie przez Twoją recenzję zacznę ją teraz czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę mam już na półce. Miałam jeszcze poczekać nim się za nią wezmę, ale każda kolejna recenzja skłania mnie do tego aby jak najszybciej się z nią zapoznać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No w końcu będę musiała się rozejrzeć za tą książką ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie też czeka na półce. I już lada dzień się za nią zabieram.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja na półce nie mam, ale mam nadzieję to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie posiadam. Pierwsze słyszę. Jednak ciekawa, ciekawa ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej nie moje klimaty, ale kto wie może kiedyś ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podzielam Twoją miłość do thrillerów medycznych. Sama je uwielbiam, a dodatkowo - Tess to jedna z moich ulubionych autorek ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam i jak najbardziej popieram Twoją recenzję. Książka rewelacyjna!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam w planach> Najbliższych, bo książka zapowiada się świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Thrillery medyczne to nie moja bajka.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Po ostatniej fazie na kryminały teraz naszła mnie ochota na coś spokojniejszego. Jednak, na pewno będę pamiętać o tej książce, gdy chęć wróci :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie tylko u Ciebie występuje ten problem - wiele blogerów skarży się, że moje posty nie pojawiają się w listach. Myślę, że jest to sprawa mojego szablonu, gdyż zaczęło się tak dziać, gdy go wstawiłam. Ale za bardzo go lubię, by zmieniać :). Pozostaje Ci chyba tylko częste odwiedzanie lub dodanie do obserwowanych :).

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście będę często odwiedzała, jednak wiadomo że najprościej jest mieć Cię na blogu. Muszę jednak przyznać, że szablon masz genialny.

      Usuń
  14. Powyższą książkę czytałam już jakiś czas temu i bardzo pozytywnie ją wspominam. Świetna , emocjonująca lektura.

    OdpowiedzUsuń
  15. Póki co, czytałam jedną książkę tej pisarki, która zresztą bardzo mi się spodobała. Myślę, że i po tą sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. książkę mam od dłuższego czasu na mojej liście tych, które chciałabym przeczytać i mam nadzieję, że w najbliższym czasie mi się to uda :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Książka już za mną i bardzo mi się podobała:))

    OdpowiedzUsuń
  18. mam zamiar po nią sięgnąć w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń