SPOILERY Z POPRZEDNICH CZĘŚCI.
Nie wiem od czego powinnam zacząć. Nie wiem nawet co chcę zawrzeć w tej opinii. Uczucia? Ból? Radość? Na „Requiem” czekałam od października. Naprawdę mocno wyczekiwałam tej książki, a gdy zaczęłam czytać spotkało mnie to..
Nie wiem od czego powinnam zacząć. Nie wiem nawet co chcę zawrzeć w tej opinii. Uczucia? Ból? Radość? Na „Requiem” czekałam od października. Naprawdę mocno wyczekiwałam tej książki, a gdy zaczęłam czytać spotkało mnie to..
Lena dalej mieszka w Głuszy, tym razem są z nią nie tylko
Odmieńcy, ale także Julian. Dziewczyna po wydarzeniach opisanych na ostatnich
kartach „Pandemonium” odsuwa ukochanego nie mogąc zapomnieć o Aleksie. O
Aleksie, który jest tak blisko niej. O chłopaku, dzięki któremu poznała miłość.
Aleks jednak zmienił się od czasu ich poprzedniego spotkania. Jak zakończyła
się ich historia?
Pierwszym co muszę przyznać jest to, że na początku lektury
się nudziłam. Irytowało mnie zachowanie bohaterów, ale także brak emocji,
których w poprzednich tomach było multum.
Akcja była nijaka; nic ciekawego się nie działo. Nie
poddawałam się jednak, przebrnęłam kilkadziesiąt stron i zatonęłam. Czułam się
tak jakbym zasnęła na kilka godzin. Fabuła się niesamowicie rozkręciła, a ja
zaczęłam dostrzegać uczucia i emocje. Ogarnęła mnie melancholia i smutek, jakby
wszystko wróciło na swoje tory. Od tego czasu nie mogłam już książki odłożyć,
zostałam wchłonięta do świata stworzonego przez Oliver.
„Doskonałość jest obietnicą, a zarazem potwierdzeniem, że nasza
droga jest słuszna.”
Początkowo główna bohaterka denerwowała mnie swoim
niezdecydowaniem i wątpliwościami. Była przedstawiona inaczej niż w poprzednich
tomach; jakby pisarka nie poświęciła jej uwagi. Po pewnym czasie swoim uporem i
determinacją zaczęła przejawiać się w niej dawna Lena. Lena, która musiała
patrzeć na chłopaka, którego już dawno uznała za zmarłego. Bardzo przy tym
cierpiała i jej ból udzielał się także mnie. Sam Alex stał się oschły i widać
było, że zaszły w nim zmiany. Swoim zachowaniem intrygował i sprawiał, że
chciałam więcej jego występów. Przeszkodą był jednak Julian. Nieszczególnie
zdobył moje serce w drugiej części i tym razem było podobnie. Cień sympatii
poczułam do niego pod koniec „Requiem”, kiedy przestał być ciągle tym biednym i
poszkodowanym chłopcem, a zrozumiał czym jest Głusza i walka. Przez całą
książkę męczyła mnie niewiedza związana z tym trójkątem. Trójkątem bardzo
zgrabnym jak na literaturę młodzieżową.
„To właśnie robią ludzie w tym chaotycznym świecie, świecie wolności
i wyboru: odchodzą, kiedy chcą. Znikają, wracają, potem znowu znikają. A ty
zostajesz z tym sam i musisz się jakoś pozbierać.”
Lauren Oliver przedstawia Nam czytelnikom tak piękną
historię, że nie da się o niej zapomnieć. Pióro pisarki niezwykle przemawia do
ludzkiego serca. Autorka w ostatniej części przywróciła Hanę i pokazała jak
wygląda życie po zabiegu. Dobrze było porównać sobie zachowanie Leny i jej
byłej przyjaciółki. Konfrontacja obu dziewczyn była nieprzewidywalna i niemal
bolesna, a zakończenie wątku z Haną smutne. Finał powieści pozostawił po sobie
niedosyt, ale sprawił również, że nie potrafiłam powstrzymać napływających łez.
Ciężko zrozumieć, że TO już koniec.
Myślę, że zawarłam już wszystko co potrafiłam opisać. Wiem
jednak także, że by zrozumieć genezę tej trylogii trzeba ją po prostu
przeczytać. Żadna recenzja, opinia, ani komentarz nie odda tego co pokazała
Lauren Oliver. Dziękuję.
Za książkę serdecznie dziękuję
Mnie ta pozycja trochę rozczarowała , a na tle drugiego tomu wypada przeciętnie
OdpowiedzUsuńTrochę zawiodłam się tym nieszczęsnym zakończeniem, ale poza tym Requiem bardzo mi się spodobało. Ten Julian to w ogóle jest taki jakiś nieszczęśliwy, w ogóle go nie polubiłam, snuł się za tą Leną i tylko działał mi na nerwy. ;)
OdpowiedzUsuńRequiem pozytywnie mnie zaskoczyło... na szczęście ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do udziału w losowaniu książki :) szczegóły na:
www.kreatywneteksty.blogspot.com
lub
https://www.facebook.com/StudioKreatywnegoCopywritingu?ref=hl
Najpierw muszę przebrnąć przez "Delirium", w którym utknęłam w połowie :/
OdpowiedzUsuńJa się bardzo na niej zawiodłam. Po genialnym Pandemonium spodziewałam się czegoś znacznie lepszego, ale cała trylogia na pewno na długo zostanie w mojej pamięci :)
OdpowiedzUsuńPokusiłabym się o tą powieść, ale najpierw oczywiście pierwsze części. ;]
OdpowiedzUsuńChciałabym zaproponować, a może raczej zaprezentować Wam dwa ciekawe konkursy. W jednym z nich do wygrania są dwie gry edukacyjne dla dzieci "Akademia umysłu Junior", w drugim natomiast fantastyczna książka pt."Spojrzenie Elfa".
OdpowiedzUsuńW żadnym wypadku nie namawiam, po prostu chciałabym aby wiadomość o tych konkursach trafiła do wielu ludzi :) Jeżeli więc jesteście zainteresowani wzięciem udziału to zapraszam na mój profil, znajdziecie tam blogi "Babylandia" oraz "Książeczki synka i córeczki" gdzie dostępne są te konkursy. Jeżeli jednak nie interesują Was one to z góry przepraszam za spam...
Pozdrawiam serdecznie
Marta
witam! Nominację Cię do Liebster Award :) zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńMam w planach przeczytać tę trylogię, oczywiście zaczynając od "Delirium":)
Jeszcze nie czytałam tej serii, ale nie wiem czy zaczynać wgl, skoro na ostatnim tomie miałabym się zawieźć... No, zobaczymy .:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
/books-pal/
Zakończyłam tą trylogię na pierwszej części. Czemu? Bo się bałam. Pokochałam w jakiś sposób Aleksa, a on co? Umarł? Tego właśnie bałam się dowiedzieć w drugiej części i do tej pory po nią nie sięgnęłam... Teraz już wiem, że żyje, ale czy chce wiedzieć co się stanie z miłością Leny i Aleksa? Chce, ale jeśli zakończenie będzie dobre, więc proszę, zdradź mi czy będą razem na końcu! :P
OdpowiedzUsuńDla mnie ta cała seria była wielkim nieporozumieniem, pierwsza część nie była jednak aż taką porażką w przeciwieństwie do 2 i 3 części także ja bardzo się zawiodłam
OdpowiedzUsuńnie czytałam, ale chyba się za nią porozglądam ;) btw. świetny blog :D
OdpowiedzUsuńMuszę się za nią zabrać.
OdpowiedzUsuńChętnie zapoznam się z twórczością tej autorki :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam całą serię!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam na razie dwie pierwsze, chętnie dorwałabym 'Requiem', nie ukrywam. Jak dla mnie to po prostu świetna seria. Z jednej strony kojarzy mi się trochę z GONE, Jutro... a za tymi seriami na prawdę nie przepadam. Na przykład seria Legenda jest świetna i bardzo podobna. Koniec 'Pandemonium' był dla mnie prawdziwym szokiem i pytanie 'co dalej' bardzo mnie męczy... Juliana nie polubiłam, za to za Alexa mogę wyjść za mąż :3
OdpowiedzUsuńhttp://papierowemiasta.blogspot.com/
Zaczęłam czytać pierwszą część, ale jakoś mnie do siebie nie przekonała i po kolejne części już nie sięgnęłam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Oj tak, ta seria jest czymś co zapada w pamięć, prawda? Zwłaszcza,że zakończenie Requiem jest otwarte...
OdpowiedzUsuńW każdym bądź razie zostałaś nominowana do Liebster Blog Award przeze mnie i Kyou :)
http://papierowemiasta.blogspot.com/2013/08/liebster-blog-award.html
Jeszcze nie czytałam tej książki, ale być może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńTymczasem zapraszam na:
http://our-kingdom-of-books.blogspot.com/
Mam tę książkę na półce, także wkrótce będę mogła skonfrontować wrażenia z twoimi :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/