"Warto jest kochać zakazany owoc, dla samego choć posmaku miłości."
Historia książki Kiedyś wszystko sobie opowiemy rozpoczyna się gorącego lata. Główna bohaterka, szesnastoletnia Maria mieszka u rodziny swojego chłopaka, Johannesa. Prowadzą dosyć spokojne życie w gospodarstwie. Dziewczyna nie jest zbyt pracowita, nie uczęszcza także do szkoły, jednak namiętnie zaczytuje się w powieściach. W pewnym momencie na swojej drodze spotyka czterdziestoletniego mężczyznę z sąsiedztwa. Od tego momentu następuje prawdziwy początek.
Pierwsze wydarzenia to tak naprawdę opis wsi i dotychczasowego życia bohaterki. Czytelnikowi zostaje przybliżony jej związek z Johannesem. Dziewczyna jednak trafia na duża barierę w swoim szczęśliwym życiu. Nie układają jej się relacje z ojcem, a dodatkowo porzuca szkołę. Jednak górą lodową tych zdarzeń zostaje romans z sąsiadem. Cała akcja książki zaczyna opierać się na ich relacji.
Z kart powieści można wyczuć różne emocje: przez zwątpienie, nadzieję aż po miłość. Miłość namiętną, zakazaną, brutalną i piękną. W pewnej chwili wszystko inne przestaje mieć znaczenie. Uczucia zaczęły na mnie oddziaływać, nie mogłam odłożyć książki, bo chciałam wiedzieć co u Hennera i Marii. Historia ma dla mnie już wymiar prywatny. Dostarcza doznań o jakich ciężko zapomnieć. Bohaterowie choć stworzeni niebywale prosto, sprawiają, że chce się ich poznać bliżej.
Najbardziej tajemniczą postacią jest Henner. Mimo wieku, przystojny mężczyzna posiadający wiele oblicz. Najbardziej widoczną jest namiętność do Marii. Ta z kolei jest nieschematyczną kobiecą postacią. Chociaż bardzo młoda nie jest przykładną uczennicą, nie zależy jej na nauce, zasmakowuje życia. Pokazuje także swoją dojrzałość i nieprzewidywalność. Uczucia odkrywa tylko przed jednym człowiekiem. Johannes za to, obecny chłopak bohaterki, też bardzo młody, mimo miłości do Marii gdzieś po drodze gubi namiętność, a zastępuje ją pasją do fotografowania.
"Kiedyś wszyscy zmartwychwstaniemy, znowu się spotkamy i wszystko sobie opowiemy. Naprawdę wszystko."
Najlepszym tematem do dyskusji może być jednak styl niemieckiej pisarki. Gdy zaczęłam czytać, nie spodziewałam się niczego dobrego przez proste słowa jakimi uraczyła mnie Daniela Krien. Z każdą stroną okazywało się jednak, że prostota jest najsilniejszą stroną tej książki. Autorka przekazała niezbędną treść nienadużywając niepotrzebnych słów. Pisarka użyła narracji pierwszoosobowej, która bardzo dużo przekazuje. Dzięki niej można utożsamić się z uczuciami głównej postaci. Wszystko czym Maria się kierowała, przestało mnie dziwić. Dopingowałam ją z całego serca.
Na największe uznanie zasługuje jednak wydanie powieści. Do jej przeczytania zachęca wszystko, od okładki, która jest magiczna i oddaje całą treść, a nawet po tytuł; piękny i tajemniczy. Sama książka jest niezbyt wielka, za to posiada duże litery, dzięki którym szybko się ją czyta. Na szczęście naszych oczu nie rażą błędy, bo korekta wydawnicza również sprawiła się znakomicie.
Na mojej drodze stanęła nietypowa lektura, posiadająca zachwycającą okładkę i ciekawy tytuł. Opis wskazywał na całkiem inną opowieść. Dziwną i ekstrawagancką, bo czymże jest dla nas związek czterdziestolatka i szesnastolatki? Zaskoczenie było tym większe, gdy przewracałam kartkę na za kartką. Na szczęście okazało się, że jak coś jest przedstawione przez właściwą osobę, to potrafi wzbudzić wiele pozytywnych emocji. Niemal wszystko w tej książce sprawia, że jest ona skazana na sukces. Sukces inny niż zwykle.
Kiedyś wszystko sobie opowiemy to niebanalna powieść o miłości, jakiej pragnie chyba każdy z nas. Z jednej strony chciałabym tę książkę schować i nikomu nie pokazywać. Jest moja, osobista. Z drugiej zaś wielkim szczęściem byłoby, gdyby inni ludzi poznali tę historię. Ona na to zasługuje.
Ojej, skoro tak polecasz, skoro jest niebanalna i piękna, to muszę ją poznać *__*
OdpowiedzUsuńWcześniej nawet tytuł tej książki nie obił mi się o uszy, ale narobiłaś mi na nią ochoty. :)
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście zachęcająca i Twoja recenzja również. Dziwne, bo nie słyszałam wcześniej o tej książce a teraz mam wielką ochotę przeczyytać ją :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za taką tematyką, więc mimo twojej zachęcającej recenzji nie sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo ciekawa, przeczytałem ją z przyjemnością, ale książka chyba nie miałaby szansy mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem opisów uczuć dziewczyny do starszego mężczyzny. Książka wydaje się ciekawa. :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :
http://aleksandra-kropka.blogspot.com/