"Wiara, a nauka"
Wypadek na rowerze.. śpiączka..wymawianie Modlitwy do Jezusa po aramejsku to wszystko zdarza się w ciągu kilku tygodni,
młodemu studentowi Zachariaszowi Kashianowi, ateiście. Mało prawdopodobne by niewierzący przemawiał "głosem Jezusa" jednak gdy pacjenci szpitala dowiadują się o tym, wysnuwają teorie: Zack to dar od Niebios, to cud.
Jaka jest prawda? Kim tak naprawdę jest zadłużony młody mężczyzna?
Czy istnieje życie po śmierci? Czterech naukowców próbuje się tego dowiedzieć. Dają ogłoszenie, w krórym zachęcają ludzi do badań nad snem, za które płacą.
Gdy Zack się do nich zgłasza, zaczynają rozwiązywać 'problem' ludzkości. Jedni probują dowieść, że Bóg istnieje, inni że wszystko sprowadza się do racjonalnego, naukowego wyjaśnienia.
Książka jest podzielona na prolog, trzy części (w których znajduje się 89 rozdziałów) i epilog.
Świat przedstawiony przez Bravera jest bardzo realistyczny. Wielu z nas często myśli o religi, więc to co serwuje nam autor jest dobrze znane. W fabule, która została dobrze dopracowana, nie występują niedociągnięcia typu: jedna sprawa rozwiązana do końca, druga nie. Zostałam także wiele razy zaskoczona. W pewnym momencie myślałam, że coś przewidziałam, po czym okazywało się, że autor "wpuścił mnie w maliny". Uważam to za pozytywną stronę książki. Chcę jednak wspomnieć, nie chcąc zdradzać fabuły, o sytuacji, którą Braver nieprzemyślaną rozwiązał. Jednak w "Tunelu" zdarzyło się to tylko raz, więc nie mam większych uwag.
Wspominając o bohaterach muszę przyznać, że mam mieszane uczucia. Głównych ról jest niewiele, mimo to pisarz nie starał się przybliżyć czytelnikowi ich wyglądu. Pozostawiał to naszej wyobraźni.
Z żadną z postaci nie zbliżyłam się. Nie wiedząc, co jej w głowie siedzi, nie przywiązywałam wagi i większych uczuć do ich zachować. Uważam to za wielki minus. W każdej powieści, oczekuję, że nawiążę coś na rodzaj więzi z bohaterem. Oczekuję, że po jego śmierci wyleję mnóstwo łez, a w "Tunelu" nic takiego nie miało miejsca.
"[...] - Więc jakie twoim zdaniem są motywacje do czynienia zła? - Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Sądzę, że jest ich wiele - władza, pieniądze... - Nie. Jest tylko jedna - zemsta."
Język Bravera jest przystępny, łatwy i w większości zrozumiały. Używa jednak wielu określeń naukowych, których czytelnik może nie zrozumieć. Część z nich tłumaczy, lecz część pozostawia naszej wyobraźni. Uznaję to za kolejny minus, bo ja czytając książkę nie jestem zmuszona do tego by szperać w słownikach i szukać znaczenia danego słowa. Ja oczekuję, że albo autor, albo Wydawnictwo, umieszczając z tyłu słowniczek, wyjaśni mi to czego nie rozumiem.
Za dużego plusa uważam wiele cytatów i dialogi. Zrozumiałe i normalne. Zauważyłam, że niektórzy współcześni pisarze, chcą książkę "udoskonalić" w wykwintne rozmowy rodem z lat 80-tych, Braver za to rzuca nam prosto z mostu stek przekleństw i głupie pytania bohaterów, czyli coś nad wyraz prawdziwego. W XXI ludzie bluźnią na każdym kroku i dodanie tego do literatury to kolejny krok ku zwycięstwu. Są jednak ludzie, którym takie słownictwo przeszkadza, odpycha ich i myślę, że mogą być
zniesmaczeni.
Narracja trzecioosobowa, co oznacza, że czytelnik wie wszystko o wszystkich, a przynajmniej tak mu się wydaje. Rozwiązanie
pewnych spraw robi ogromne wrażenie.
" - Jego też wykorzystaliście - powiedziała, po czym odwróciła się na pięcie i ruszyła do wyjścia. - Może jednak masz rację, że nie ma Boga. Są tylko ludzie."
Jezeli chodzi o wydanie powieści, to chociaż okładka mi się nie podoba, uważam, że jest brzydka pod względem wyglądu, za to w praktyce jest bardzo komfortowa. Zaginając ją nie powstawały blizny (czytaj:rysy). Sprzyja to bardzo dogodnemu czytaniu.
Czcionka zwykła, prosta, wygodna w każdej książce. Przy cytatach z Biblii i myślach bohaterów jest ukośna, co dodaje uroku
wnętrzu książki.
Dlaczego "Tunel"?
Historia ma wiele wspólnego z teorią: "po śmierci, widziałem/am światło wydobywające się z tunelu".
Tytuł więc idealnie nadaje się do treści, a nawet pasuje do okładki.
Gary Braver napisał już kilka powieści, jednak "Tunel" to pierwsza wydana w Polsce. Historią tą porusza dość kontrowersyjny temat. Obawiam się, że wielu ludzi w naszym kraju odrzuci pozycje nie zagłębiając się w treść. Uważam to za błąd, a sama mam nadzieję, że w Polsce spotkam się z kolejnymi tytułami autora.
Muszę przyznać, że jeszcze nie miałam styczności z podobną historią i nie byłam pewna czy trafi ona w mój gust. "Tunel" jednak jest tak wciągający, że po skończeniu przeważają miłe wrażenia. Oczywiście mam zastrzeżenia do końcówki, wolałabym też w thrillerze więcej akcji, jednak to wszystko schodzi na dalszy plan.
Polecam, jednak każdy czytelnik musi mieć na uwadze, na czym skupia się powieść. Nie odrzucajcie jej jednak przez tematykę o religii, ponieważ jest warta uwagi. Mimo to, polecając skłaniam się bardziej w stronę fanów gatunku.
Za książkę serdecznie dziękuję portalowi
______________________________________________
Bardzo przepraszam, że tyle mnie nie było. Nie mam czasu, czytać, pisać, a jak mam czas to jestem zmęczona. :)
Poprawię się, ale proszę o cierpliwość.
Chcę wspomnieć też o tym, że to pierwsza recenzja napisana przeze mnie od dłuższego czasu i w skupieniu pomógł mi zaradny na wszystko:
Czytałam i książka bardzo mi się podobała:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!!
Nie miałam jeszcze okazji przeczytać, ale może niebawem.
OdpowiedzUsuńTy zaś odpoczywaj i wracaj do blogowania ;)
Pozdrawiam.;)
Zachęcam. :)
UsuńBardzo Ci dziękuję, odpoczynek się przyda. I mam nadzieję, nadrobić zaległości. :D
Ciekawa historia. Chętnie w wolnym czasie poznam ją bliżej.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nią, ale chyba mnie nie do końca przekonywała. Teraz jednak zmienię zdanie :)
OdpowiedzUsuńDla uważnej autorki obszernej recenzji powyższej już interesującej dla mnie książki-jestem w trakcie zakupu) polecam "Chata" Wm.P.Young oraz "Rozdroża" tego samego autora-obie pozycje pochłaniają czytelnika bez reszty i pozostawiają w nim serię niekończących się pozytywnych emocji i NADZIEI... :)
OdpowiedzUsuń