środa, 4 stycznia 2012

Wystarczy chwila - Penny Vincenzi

"Nietypowo genialne"

"Na autostradzie A4 dochodzi do gigantycznego wypadku. Wśród poszkodowanych są, m.in. Mary, jadąca na spotkanie z ukochanym po sześćdziesięciu latach rozłąki, pewien pan młody, zdążający na własne wesele, lekarz Jonathan, wracający ze spotkania z kochanką i Georgia, początkująca aktorka, która miała odbyć za chwilę ważne przesłuchanie... Ten wypadek sprawi, ze bohaterowie przewartościują swe życie. Coś zrozumieją, dostrzegą, odmienią swój los. Wartka akcja."

Ilu ludzi przeżywa wypadki samochodowe? Czy zmieniają się pod względem psychicznym? Czy robią coś ze swoim życiem? Właściwie, jak żyją Ci, którzy kogoś w takim wypadku stracili?

Początek książki to opisy z życia bohaterów. Starsza pani spiesząca się na spotkanie ze swoją byłą miłością, pan młody, który zdradził swą narzeczoną i jego drużbita, który gdy się o tym dowiedział był dosyć zdenerwowany. Lekarz, który chce zakończyć romans ze swoją kochanką. Początkująca aktorka. Wszyscy oni wsiadają do samochodów. Georgia - aktorka, nie mogąc złapać żadnego pociągu, łapie autostop, w którym jest jakiś starszy mężczyzna - tirowiec, Patrick. Mary - starsza pani cały czas pospiesza kierowcę, bo pomimo iż wyruszyła trzy godziny wcześniej obawia się, że może się spóźnić by odebrać swojego ukochanego z lotniska. Nie widzieli się kilkadziesiąt lat i wie, że to jedyny sposób by odbudować dawne więzi. Jonathan - lekarz, wracając do domu, postanawia wyznać swojej kochance, że między nimi powinno się wszystko zakończyć. W momencie ich kłótni dzwoni do niego żona.. Wtedy Abi Scott grozi mu, że wyda ich romans. Toby i Barney - przyszły mąż i jego świadek. Obojgu grozi spóźnienie się na ślub Toby'iego, który na dodatek ma zmartwienie. Jego kochanka jest w ciąży i chociaż zostawił jej pieniądze to boi się, że wszystko się może wydać.
Nagle zalega cisza, a potem wrzaski i hałasy. Po chwili dopiero, dociera do nich wszystkich co się dzieje. Jonathan jedyny lekarz na autostradzie A4, zaczyna wszystkim pomagać. Abi zajmuje się małymi chłopcami, których przewodnik/nauczyciel zginął. Toby uwięziony w aucie, którego noga  jest przez coś przygnieciona, na początku Barney myśli, że jego przyjaciel nie żyje, po chwili jednak widzi co się dzieje. Georgia zaskoczona i przerażona ucieka z miejsca wypadku. Stojący na wzgórzu farmer dostrzega co się wydarzyło. Wielki karambol na autostradzie. Zaczyna wtedy dzwonić do władz. Wszystko to zdarzyło się w ciągu kilku sekund, oni jednak przeżywają to jakby trwało to godzinami..
Łzy, nieszczęście, ból. Skrzywdzeni ludzie. Śmierć. I oni. Kilku bohaterów, których wypadek wpływa na dalsze życie.

Wystarczy chwila to książka, którą czytałam w listopadzie, więc recenzja ta nie jest 'na świeżo'. Mimo to historia zapada w pamięć, więc wszystko pamiętam bardzo dobrze.

Historia ta mieści się na kilkuset stronach, mimo to, czas, który spędziłam przy czytaniu, to czas, który zdecydowanie nie można uznać za stracony. Prolog wprowadza akcje, jak to każdy prolog. Potem kilka rozdziałów opisujących życie bohaterów,następnie wypadek. Opisany jest on magicznie, rzekłabym. Prawdziwie przedstawiony, realny. Również życie wszystkich, którzy w nim występowali jest bolesne, szczęśliwe, skomplikowane tak jak życie każdego z nas.

Fabuła jest bardzo wciągająca. Cała historia to coś, coś się podoba. Są wątki, w których można się wzruszyć, są też szczęśliwe rozwiązania i nawet zabawne fragmenty. Wystarczy chwila może wydawać się przewidywalna jeżeli chodzi o finał, ale w książce nie chodzi o końcówkę, lecz o całość. Penny Vincenzi ulokowała wszystko tak, by ciekawiło i zainteresowało czytelnika na dodatek styl w jakim całokształt jest napisany bardzo zachęca. Pisarka choć pisze lekko, to potrafi pokazać nam wartości człowieka. Niekiedy jest poważna innym razem zabawna, pozwala nam przeżywać gamę uczuć. Cała opowieść nie jest jednak szczególnie 'ciężka'. Pomimo tych poważnych fragmentów, Wystarczy chwila to książka lekka do przetrawienia i mimo swojej objętości zostaje pochłonięta w ciągu kilku dni.

"Z braku jednego gwoździa koń stracił podkowę, z braku podkowy ucierpiał koń, z braku konia jeździec był bezradny, z braku jeźdźca przegrano bitwę, w wyniku przegranej bitwy utracono królestwo, a wszystko przez jeden gwóźdź".


Każdy bohater stworzony przez Vincenzi jest inny. Ma swoją odrębną historię i choć się one łączą nikt nie jest taki sam. Bohaterowi są ciekawi. Nie idealni. Mają swoje wady, które cały czas sa objawiane, czasami w brutalny sposób. Jednak poruszają swoją inteligencją czy dobrocią. Szczególnie, że jest to powieść wielowątkowa, autorka mogłaby się pomylić choćby w najmniejszym szczególe, jednak nie zauważyłam żadnego błędu, co jest wielkim plusem.

Jak najbardziej polecam. Wszystkim bez wyjątku. Tym szukających odpoczynku od 'trudnych' lektur, tym, którzy mają ochotę na coś bardzo dobrego jak i tym, którzy chcą poczytać o czymś ważnym.

Z czym kojarzy mi się książka?
Z filmem "Oszukać przeznaczenie 2", ponieważ w nim również był wielki karambol na ulicy.

8 komentarzy:

  1. Skoro polecasz wszystkim, to i ja się skuszę:)). Nie słyszałam o tej książce, więc chętnie spróbuję czegoś nowego. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie, ja również się skusiłam :) Już jakiś czas temu czytałam o tej książce, a dzisiaj tylko potwierdziło się to, że warto po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co prawda moja recenzja tej książki jest dosyć nieskładna. Pisałam ją na szybko, więc proszę wybaczyć, ale naprawdę warto przeczytać. :) Więc bierzcie się! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podonają mi się ksiażki, gdzie jedno wydarzenie wpływa na losy tylu osób i wszystkie one są ukazane. Więc coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę po recenzji że akcja w książce jest bardzo rozwinięta, co oczywiście podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zainteresowałaś mnie swoją recenzją, z miłą chęcią zapoznam się z czasem z tą powieścią. W ogóle śliczna okładka, która do mnie przemawia:)
    Dodaję cię do obserwowanych i odwiedzanych:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książkę mam od ponad pół roku i w ogóle nie mogę się za nią zabrać. Co zabawniejsze mój samczyk, który jest prawie nie czytający, porwał kiedyś tę powieść i w ciągu kilku dni ją pokonał, stwierdzając, że jest to dobra lektura. Nie pozostaje mi nic innego jak zasugerować się jego i Twoją oceną, i zabrać się za czytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o tej książce, pierwszy raz widzę w ogóle tę okładkę... A szkoda. Gdy tylko ją zobaczę gdzieś, pewnie po nią sięgnę.Lubię czasem takie historie.


    PS. Zapraszam do siebie:
    http://mangura-manguru.blogspot.com/
    oraz
    http://in-world-of-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń